Info
Ten blog rowerowy prowadzi KasiaKasia z miasteczka Tczew. Mam przejechane 11579.72 kilometrów w tym 884.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.53 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 73449 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Listopad6 - 9
- 2015, Październik9 - 0
- 2015, Wrzesień10 - 2
- 2015, Sierpień16 - 0
- 2015, Lipiec19 - 2
- 2015, Czerwiec17 - 12
- 2015, Maj14 - 21
- 2015, Kwiecień16 - 33
- 2015, Marzec19 - 59
- 2015, Luty16 - 69
- 2015, Styczeń17 - 61
- 2014, Grudzień13 - 21
- 2014, Listopad12 - 25
- 2014, Październik16 - 1
- 2014, Wrzesień22 - 0
- 2014, Sierpień25 - 1
- 2014, Lipiec15 - 1
- 2014, Czerwiec9 - 0
- 2014, Maj3 - 0
- 2014, Kwiecień2 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
ponad 100
Dystans całkowity: | 4125.41 km (w terenie 350.00 km; 8.48%) |
Czas w ruchu: | 219:45 |
Średnia prędkość: | 18.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Suma podjazdów: | 22662 m |
Suma kalorii: | 135147 kcal |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 125.01 km i 6h 39m |
Więcej statystyk |
- DST 170.59km
- Teren 50.00km
- Czas 07:22
- VAVG 23.16km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 5142kcal
- Podjazdy 1581m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do Fromborka :)
Piątek, 17 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 4
Dziś wybrałam się na wycieczkę do Fromborka oczywiście sama bo w środku tygodnia zazwyczaj każdy pracuje ja natomiast mam wolne dni to korzystam.
Dostając info od bikera Artura, że jak dobiję do Elbląga to pojedzie ze mną. Bardzo się ucieszyłam bo moim planem było jechać drogą główną, ale wiedząc z kim jadę jestem pewna, że droga się zmieni i też tak było.
Pojechaliśmy fajną dróżką, którą nie dawno jechali moi przyjaciele z AGR. Około południa dojechaliśmy do Fromborka, tu kilka fotek, pauza oczywiście na obiadek i czas wracać.Poprosiłam Artura by pojechać przez Bażantarnię, o której często słyszę a jeszcze nie byłam :( .
I tak w drodze powrotnej odbiliśmy w Dąbrowie w kierunku Bażantarni. Po wjeżdzie do lasu mamy trzy drogi do wyboru. Stoję na trój rozdrożu i muszę podjąć decyzję którędy będziemy jechać. Dowiaduję się, że meta zjazdu dla tych trzech dróg jest w tym samym punkcie, czyli przy mostku Elewów. Wybieram drogę oznaczoną jako szlak czerwony, który jest również Szlakiem Św, Jakuba.
Widoczki super . Z tego co widziałam, są jeszcze dwa szlaki, które chciałabym również przejechać.
I tak minął mi kolejny aktywny dzień w fajnym towarzystwie. Artur dzięki za wspólną jazdę do zobaczenia na następnej :)
PARĘ FOTEK
Kategoria ponad 100
- DST 111.84km
- Czas 05:34
- VAVG 20.09km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3183kcal
- Podjazdy 414m
- Aktywność Jazda na rowerze
Bike Festiwal w Gdańsku :)
Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 1
Dziś wybrałam się w czternastoosobowym składzie na imprezę do Gdańska.Po wcześniejszym ustaleniu spotykamy się z naszymi bikerami z Elbląga w Kiezmarku i dalej ruszamy w drogę.Po dotarciu na miejsce zaczynamy zwiedzanie .Potem jedzonko lightowe i wracamy na miejsce ,tutaj pada kilka propozycji,część grupy postanowiła pojechać na plaże, ja zrezygnowałam z dalszej jazdy nad morze i wraz z Arturem, Robertem Sebastianem oraz Krzysiem wracamy do Tczewa.Po drodze kilka przerw i tak sobie spokojnie dojechaliśmy . Chłopaki z Elbląga postanowili wrócić PKP mieli troszkę czasu więc pojechaliśmy jeszcze na kawkę.Potem pożegnałam bikerów i do domku.Dziękuję za fantastyczny dzień i wspólne kaemy, do zobaczenia w sobotę :)
Kategoria ponad 100
- DST 104.49km
- Czas 04:37
- VAVG 22.63km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 2919kcal
- Podjazdy 421m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wypad do Jantara z Marzeną :)
Czwartek, 26 marca 2015 · dodano: 26.03.2015 | Komentarze 4
Dziś wybrałam się wraz z Marzeną do Jantara.Umówiłyśmy się pod naszym Mc i wyruszyłyśmy w drogę,już słoneczko zaczęło wychodzić , więc czułam ,że będzie dobrze.Dojeżdżając do Kiezmarka otrzymuję telefon od Marka Sikorskiego, z informacją , że do nas dojedzie.Na plaży w Jantarze kilka fotek delikatne śniadanko i oczekiwanie na Marka.Niestety nie dotarł do nas :( postanowiłam, że ruszamy dalej.Nie chciałyśmy wracać tą samą drogą to decyzja jedziemy do Stegny a następnie do Nowego Dworu.Tam w Mc kawka ciacho i w tym czasie dojechał Marek.Plan kolejny był aby pojechać przez Malbork, niestety zaczął delikatnie padać deszcz w Chlebówce,więc ostatecznie pojechaliśmy przez Nowy Staw,Wyjątkowo nie zajechaliśmy do słynnej cukierni "Jędruś", ponieważ pogoda się pogarszała więc szybciutko do domu.W Lisewie już padało coraz bardziej ,jednak nie przemokłam .Dzień bardzo fajny i udany, dziękuję za towarzystwo :)(a muszę się pochwalić dzisiaj właśnie mam 3000 km ).
Kategoria ponad 100
- DST 100.10km
- Czas 04:38
- VAVG 21.60km/h
- VMAX 29.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Kalorie 2929kcal
- Podjazdy 313m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do Jantara w pierwszy dzień wiosny :)
Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 9
Dziś wybrałam się wraz z AGR na wycieczkę do Jantara.Na zbiórkę wstawiło się sześć osób: Asia, Wiesiek, Mirek, Marek, Łukasz oraz Tomek.Razem wyruszyliśmy w drogę.Pogoda z początku zapowiadała się ciekawie.Dojeżdżając do Kiezmarku Asia postanowiła sprawdzić w internecie, gdzie w tym czasie porusza się słynny podróżnik "Marek Kamiński" informacje były na bieżąco i wiadomo było ,że Marek jest w pobliżu mostu , ale oczywiście pewności do końca nie było.My postanowiliśmy jechać dalej natomiast Mirek z Wiesiem pojechali inną drogą , z nadzieją spotkania Marka.Na szczęście na moście zauważyliśmy podróżnika wszyscy bardzo ucieszeni zamieniliśmy kilka słów wspólne zdjęcia i się pożegnaliśmy ruszając w dalszą drogę.Niestety zaczął już delikatnie padać deszcz, który nam absolutnie nie przeszkadzał bo byliśmy nadal pod wrażeniem spotkania z podróżnikiem.W końcu dojechaliśmy do Jantara,Mirek oczywiście się wykąpał chwilka na jedzonko i powrót do domku w deszczu i wietrze, który nam dość korzystnie sprzyjał.Tak o to minął mi kolejny aktywny dzień. Dziękuję wszystkim za wspólną jazdę i do zobaczenia na szlaku :)
Kategoria ponad 100
- DST 145.18km
- Czas 05:52
- VAVG 24.75km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 3714kcal
- Podjazdy 453m
- Aktywność Jazda na rowerze
Na rybkę do Zielonego Grądu :)
Środa, 18 marca 2015 · dodano: 21.03.2015 | Komentarze 2
Dziś wybrałam się na rybkę i nie był to kurs nad wielką wodę, ale również daleko od Tczewa.Ostatnio kiedy wracałam z Bielicy zauważyłam ciekawą smażalnię "okonia" właśnie w Zielonym Grądzie, nie miałam czasu się zatrzymywać, postanowiłam ,że tam wrócę i tak też zrobiłam dzisiejszego dnia.W drodze powrotnej oczywiście szybka kawusia u Sebastiana oraz spotkanko z Olą .Dzień udany rybka przepyszna, polecam (kto wie może namówię nasza grupę AGR i pojedziemy tam jeszcze ) :)
Kategoria ponad 100
- DST 212.20km
- Teren 25.00km
- Czas 11:48
- VAVG 17.98km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 7461kcal
- Podjazdy 2119m
- Aktywność Jazda na rowerze
Na zapiekankę do Olsztyna :)
Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 15.03.2015 | Komentarze 7
FOTKI Z WYJAZDU
Dziś postanowiłam wybrać się do Olsztyna na zapiekankę.Pomysł wyszedł od bikera z Elbląga Sylwka, który podczas ostatniej naszej wspólnej wycieczki powiedział, że właśnie tam są pyszne zapiekanki.On prędzej już tam był,więc i ja też chciałam to sprawdzić.Pojechałam z Arturem,w jedną stronę jechaliśmy ciągle pod wiatr, czyli ponad 100km i same górki, mimo tego ,że asfaltem to jednak było bardzo ciężko.Dojechaliśmy do celu,konsumpcja była i powrót do domku.Z powrotem już o wiele lżej bo więcej płaskich terenów i z wiatrem.Także plan wykonałam.Artur dziękuję za wspólną jazdę oraz kaemy, Następny plan to Ostróda do zobaczenia na szlaku :).
Kategoria ponad 100
- DST 186.83km
- Czas 09:54
- VAVG 18.87km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 6260kcal
- Podjazdy 765m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do koleżanki Asi na kawę :)
Wtorek, 10 marca 2015 · dodano: 11.03.2015 | Komentarze 14
Zaplanowałam sobie ,że tym razem pojadę odwiedzić Asię, która mieszka dosyć daleko ode mnie.Więc rano pobudka i czas ruszać.Pogoda dopisywała już od samego Tczewa.Do Elbląga dojechałam dosyć szybko droga płaska więc mogłam pocisnąć.Od Pasłęka zaczęły się górki :( widok bardzo ładny bo sam las asfalt , ale mimo tego te 15 km do mojego celu były ciężkie.Na szczęście dotarłam, u Asi pogaduchy kawa , ciepły posiłek i czas zbierać się do domku.Plan miałam taki dojechać do Elbląga i potem pociągiem do Tczewa, ale jak to Leszek powiedział w jedną stronę rowerkiem to i powrót też by wypadało.No to jadąc myślę, dam radę przede mną kolejne 80 km ale co tam.Dojeżdżając do Elbląga wpadłam jeszcze do Sebastiana na kawę.Miała być to krótka wizyta , ale zerkając na komentarz Mariusza na endomodo, poprosiłam Sebę by napisał ,że jestem u niego i jak ma ochotę mnie odwieść do Tczewa, to ma wpaść.Więc tak też się stało.Poczekałam na Maria w tym czasie odwiedził nas jeszcze zaprzyjaźniony Komar porozmawialiśmy troszkę i wraz z Mario wyruszyliśmy do domu.W Nowym Dworze pauza na ciepły posiłek , za który Mariusz serdecznie dziękuję.Dojechałam do domku szczęśliwie i tak o to wyglądał mój wczorajszy dzień.Mariusz dziękuję za wspólne kaemy Sebastianowi za kawę i do następnego razu :)
Kategoria ponad 100
- DST 120.00km
- Czas 04:30
- VAVG 26.67km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 2846kcal
- Podjazdy 61m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do Elbląga :)
Czwartek, 26 lutego 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 7
Zaplanowałam sobie wycieczkę do Elbląga , by dostarczyć nagrodę Arturowi, którą wygrał na FB.Trasę znałam , bo już kiedyś jechałam.Więc sobie spokojnie wyruszyłam z Tczewa.Rano oczywiście mgła i mój pierwszy postój w Lipinkach.Następnie ruszyłam dalej nagle usłyszałam, że coś mi stuka, byłam pewna, że to sakwa.Niestety jak się okazało złapałam gumę:( , więc dotarłam do pobliskiego domu, zobaczyłam z daleka samochód, podeszłam i poprosiłam dwóch panów o pomoc.Jak się okazało jeden z nich to zawodowy kolarz pan Zaremba z Nowego Stawu obecnie pracownik urzędu miejskiego w NS , któremu serdecznie dziękuję za pomoc.Po zmianie dętki ruszyłam dalej.Patrząc na stracony czas, przycisnęłam troszkę.Dojeżdżając do mostu zobaczyłam z daleka Artura, który już do mnie dotarł, więc byłam już spokojna.Dojechaliśmy do najbliższej stacji Artur mi zabezpieczył kolejną dętkę,również dziękuję za to.Potem pojechaliśmy do Sebastiana tam szybka kawka, Seba dzięki i sorki że tak krótko, ale czas nas gonił.Po odwiedzinach u Sebastiana ciepły posiłek w fajnym miejscu nazwy nie pamiętam . Po jedzonku ruszyliśmy w stronę Tczewa.Jechaliśmy dość szybko.W Nowym Stawie dołączył do nas Leszek i już we trójkę dotarliśmy do Tczewa. Na stacji pożegnaliśmy Artura i do domku.Dzień bardzo udany, dzięki chłopaki za wspólne kaemy.Do następnego razu :).
Kategoria ponad 100
- DST 201.59km
- Teren 20.00km
- Czas 11:14
- VAVG 17.95km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 7105kcal
- Podjazdy 458m
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza dwusetka w tym roku :)
Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 6
Dziś zaplanowałam sobie wyjazd do Krynicy.Byłam umówiona z bikerem z Elbląga Sylwkiem.Spotkaliśmy się w Jantarze.I ruszyliśmy w drogę.Sylwek zaproponował Piaski , ucieszyłam się bo jeszcze tam nie byłam.Więc tam pojechaliśmy.Jadąc do samych Piasków czekały nas same górki, ale jakoś daliśmy radę.Wracając z powrotem Sylwek dostaje telefon od Artura, który jak się okazuje dołączy do nas .Wstępny plan był taki , że wracam z chłopakami do Elbląga, gdyż po ciemku sama nie pojadę, ale po chwili dostaję telefon od Mirka,że jedzie w naszą stronę.Więc wszystko jasne mam z kim wracać do Tczewa.W Krynicy zatrzymujemy się na ciepłym posiłku.Potem dalej w drogę, w tym czasie dołączyli do nas Mirek i Artur.No i we czwórkę pojechaliśmy. W Tujsku pożegnaliśmy Artura i dalej w drogę.Sylwka pożegnaliśmy w Nowym Stawie i prosto do Tczewa.Dziękuję bardzo za fajny dzień i wspólne kaemy.Do zobaczenia na kolejnym szlaku :).
Kategoria ponad 100
- DST 145.66km
- Czas 08:44
- VAVG 16.68km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura -1.0°C
- Kalorie 5520kcal
- Podjazdy 994m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wymarzony kurs do Gdyni
Niedziela, 15 lutego 2015 · dodano: 15.02.2015 | Komentarze 11
PARĘ FOTEK
Po powrocie z wycieczki na Mewią Łachę, zachciało mi się ponownie pojechać nad wodę. Mój plan to niedzielna Gdynia. Dla czego akurat Gdynia ?, ponieważ tam jeszcze nigdy nie dojechałam rowerem. Wieczorem rozesłałam info z moim planem.
Niedzielny poranek nie zwalał z nóg swoją aurą, ale po mimo tego na start mojej wycieczki przybyli dwaj bikerzy z Elbląga. Sylwek i Artur.
Planu na trasę wycieczki nie miałam specjalnie, ale jak zawsze niezawodny okazał się arturbike. Przy kawie w McDonald's dograliśmy szczegóły i ruszyliśmy na szlak. Dróżka okazała się całkiem przyzwoita jak dla mnie. Warunki pogodowe znacznie mniej. Do mostu na Wiśle w Kiezmarku jechaliśmy pod wiatr. Za mostem od wsi Błotnik było już znacznie lepiej.
Plan na przejazd przez trójmiasto był taki aby nie jechać tą samą trasą w obu kierunkach. Także do Gdyni ruszyliśmy przez miasto tamtejszymi DDR'kami. We Wrzeszczu przekręciłam cyferkę na liczniku pomiaru przejazdu rowerów. Super, to był mój pierwszy przejazd przy takim urządzeniu. Jadąc dalej meandrujemy wraz z trójmiejską DDR'ką.
Po wjeździe do Gdyni, kierujemy się przez Kamienną Górę na bulwar nadmorski i dalej plażą na Skwer Kościuszki. Jest okrutnie zimno i wilgotno. Temperatura waha się po między -1', a +1'C. Na skwerku parę fotek i spadam na ciepły posiłek. Artur ma tu zaprzyjaźnionego turka, który serwuje nam kebab.
Posileni ruszamy w drogę powrotną.
W Kolibkach wbijamy się na nad zatokową DDR'kę, którą przelatujemy do Gdańska Nowy Port. Dalej to już centrum Gdańska. Przy DK Gdańsk Gł muszę podjąć decyzję jak wracam do Tczewa. Na kołach czy PKP. Patrzę na licznik, a tu równa stówka. Jest już trochę późno, a chłopaki mówią, że będziemy dymali pod wiatr. Bez chwili zawahania podjęłam decyzję, że do Tczewa jedziemy na kołach. Łyk kawy i herbaty, termosy spakowane i ruszamy. Dalsza nasza dróżka to Przejazdowo do Mokrego Dworu, a dalej to już czerwony szlak motławski.
W Gdańsku Artur podjął decyzję, że z Tczewa wraca do domu PKP. Mówił, że strasznie ciężko mu się jedzie dzisiejszego dnia. Sylwek, twardo do Ebowa na kołach.
Droga powrotna od Suchego Dębu ponownie pod wiatr. Siły uciekały z kilometra na kilometr, a czas znikał strasznie. W Koźlinach na małym postoju Artur analizuje odległość i czas do odjazdu pociągu. No fajnie to nie wyglądało. Ale krótka przerwa pozwoliła na zebranie resztek sił i ruszyliśmy z kopyta w kierunku Tczewa na dworzec. Super, udało się, jesteśmy 30 min przed odjazdem pociągu. Na dworcu Sylwek podejmuje decyzję, że wraca razem z Arturem PKP. Ma na liczniku przejechane 200 km.
Na dworcu pożegnałam kolegów z Ebowa, którzy ruszyli na peron, a ja udałam się spokojnie do domu.
Super pomysł na wycieczkę, fajna trasa, jak dla mnie to nowy kawałek drogi którym jeszcze nie jechała, fajne towarzystwo.
Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia.
Dzięki chłopaki za towarzystwo i wspólne kilometry.
Było super
:-)
Kategoria ponad 100