Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KasiaKasia z miasteczka Tczew. Mam przejechane 11579.72 kilometrów w tym 884.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.53 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 73449 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KasiaKasia.bikestats.pl
  • DST 145.66km
  • Czas 08:44
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 5520kcal
  • Podjazdy 994m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wymarzony kurs do Gdyni

Niedziela, 15 lutego 2015 · dodano: 15.02.2015 | Komentarze 11





PARĘ FOTEK


Po powrocie z wycieczki na Mewią Łachę, zachciało mi się ponownie pojechać nad wodę. Mój plan to niedzielna Gdynia. Dla czego akurat Gdynia ?, ponieważ tam jeszcze nigdy nie dojechałam rowerem. Wieczorem rozesłałam info z moim planem.

Niedzielny poranek nie zwalał z nóg swoją aurą,  ale po mimo tego na start mojej wycieczki przybyli dwaj bikerzy z Elbląga. Sylwek i Artur.

Planu na trasę wycieczki nie miałam specjalnie, ale jak zawsze niezawodny okazał się arturbike. Przy kawie w McDonald's dograliśmy szczegóły i ruszyliśmy na szlak. Dróżka okazała się całkiem przyzwoita jak dla mnie. Warunki pogodowe znacznie mniej. Do mostu na Wiśle w Kiezmarku jechaliśmy pod wiatr. Za mostem od wsi Błotnik było już znacznie lepiej.

Plan na przejazd przez trójmiasto był taki aby nie jechać tą samą trasą w obu kierunkach. Także do Gdyni ruszyliśmy przez miasto tamtejszymi DDR'kami. We Wrzeszczu przekręciłam cyferkę na liczniku pomiaru przejazdu rowerów. Super, to był mój pierwszy przejazd przy takim urządzeniu. Jadąc dalej meandrujemy wraz z trójmiejską DDR'ką.

Po wjeździe do Gdyni, kierujemy się przez Kamienną Górę na bulwar nadmorski i dalej plażą na Skwer Kościuszki. Jest okrutnie zimno i wilgotno. Temperatura waha się po między -1', a +1'C. Na skwerku parę fotek i spadam na ciepły posiłek. Artur ma tu zaprzyjaźnionego turka, który serwuje nam kebab.

Posileni ruszamy w drogę powrotną.

W Kolibkach wbijamy się na nad zatokową DDR'kę, którą przelatujemy do Gdańska Nowy Port. Dalej to już centrum Gdańska. Przy DK Gdańsk Gł muszę podjąć decyzję jak wracam do Tczewa. Na kołach czy PKP. Patrzę na licznik, a tu równa stówka. Jest już trochę późno, a chłopaki mówią, że będziemy dymali pod wiatr. Bez chwili zawahania podjęłam decyzję, że do Tczewa jedziemy na kołach. Łyk kawy i herbaty, termosy spakowane i ruszamy. Dalsza nasza dróżka to Przejazdowo do Mokrego Dworu, a dalej to już czerwony szlak motławski.

W Gdańsku Artur podjął decyzję, że z Tczewa wraca do domu PKP. Mówił, że strasznie ciężko mu się jedzie dzisiejszego dnia. Sylwek, twardo do Ebowa na kołach.

Droga powrotna od Suchego Dębu ponownie pod wiatr. Siły uciekały z kilometra na kilometr, a czas znikał strasznie. W Koźlinach na małym postoju Artur analizuje odległość i czas do odjazdu pociągu. No fajnie to nie wyglądało. Ale krótka przerwa pozwoliła na zebranie resztek sił i ruszyliśmy z kopyta w kierunku Tczewa na dworzec. Super, udało się, jesteśmy 30 min przed odjazdem pociągu. Na dworcu Sylwek podejmuje decyzję, że wraca razem z Arturem PKP. Ma na liczniku przejechane 200 km.

Na dworcu pożegnałam kolegów z Ebowa, którzy ruszyli na peron, a ja udałam się spokojnie do domu.

Super pomysł na wycieczkę, fajna trasa, jak dla mnie to nowy kawałek drogi którym jeszcze nie jechała, fajne towarzystwo.

Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia.

Dzięki chłopaki za towarzystwo i wspólne kilometry.

Było super

:-)



Kategoria ponad 100



Komentarze
ipla
| 19:43 piątek, 27 lutego 2015 | linkuj Gratulacje dystansu. Więcej takich wypadów :)
KasiaKasia
| 19:54 środa, 25 lutego 2015 | linkuj Marek no ostro ostro :)
KasiaKasia
| 15:09 piątek, 20 lutego 2015 | linkuj Remi ale jak się rozkręcisz to będą kolejne efekty bo widziałam jak w zeszłym roku nieźle pokręciłeś km więc będzie ciekawie pozdrawiam :)
Remoo
| 10:35 piątek, 20 lutego 2015 | linkuj No i pięknie. Tak trzymaj. Ja dopiero rower odkurzyłem po zimie i ledwie dwie krótkie trasy machnąłem, żeby nogi rozruszać :)
sikorski33
| 16:18 czwartek, 19 lutego 2015 | linkuj Ostro dajesz... :) Gratki za dystans :)
KasiaKasia
| 11:56 czwartek, 19 lutego 2015 | linkuj Artur no wiesz ja myślę, że jeszcze troszkę poczekam , jakieś dwa tygodnie i potem wycieczka :)
arturbike
| 08:47 czwartek, 19 lutego 2015 | linkuj Rumia tak i owszem, ale uważam, że trzeba poczekać na trochę dłuższy dzień i wyższą temperaturę. No chyba, że na hardcora :-P
(y)
KasiaKasia
| 18:11 poniedziałek, 16 lutego 2015 | linkuj No jestem bardzo zadowolona z wycieczki łatwo nie było a zwłaszcza przed Tczewem, kiedy myślałam czy Artur zdąży na pociąg , sił mi zaczęło brakować.Jednak dałam radę, również dziękuję za wspólne kaemy.To jak za tydzień Rumia?:)
Nefre
| 14:29 poniedziałek, 16 lutego 2015 | linkuj Ja wczoraj myślałam o Was i nie zazdrościłam aury, bo my na 50 km zmarzliśmy.....brr. Ale gratuluję wytrwałości i dystansu
beduks
| 12:35 poniedziałek, 16 lutego 2015 | linkuj Gratulacje bo ja wymarzłem tego dnia na Warmii że hej.
arturbike
| 10:55 poniedziałek, 16 lutego 2015 | linkuj Ja również dziękuję za zaproszenie do wspólnego kręcenia. Sorrki, że pod Tczewem trochę odskoczyłem, ale wiadomo czemu :-)
Gratuluję wytrzymałości i fajnych kilometrów. Łatwo nie było :-(
(y)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!