Info
Ten blog rowerowy prowadzi KasiaKasia z miasteczka Tczew. Mam przejechane 11579.72 kilometrów w tym 884.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.53 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 73449 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Listopad6 - 9
- 2015, Październik9 - 0
- 2015, Wrzesień10 - 2
- 2015, Sierpień16 - 0
- 2015, Lipiec19 - 2
- 2015, Czerwiec17 - 12
- 2015, Maj14 - 21
- 2015, Kwiecień16 - 33
- 2015, Marzec19 - 59
- 2015, Luty16 - 69
- 2015, Styczeń17 - 61
- 2014, Grudzień13 - 21
- 2014, Listopad12 - 25
- 2014, Październik16 - 1
- 2014, Wrzesień22 - 0
- 2014, Sierpień25 - 1
- 2014, Lipiec15 - 1
- 2014, Czerwiec9 - 0
- 2014, Maj3 - 0
- 2014, Kwiecień2 - 0
- DST 108.58km
- Czas 05:41
- VAVG 19.10km/h
- VMAX 29.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Kalorie 3599kcal
- Podjazdy 756m
- Aktywność Jazda na rowerze
Kąpiel Morsów -Stegna :)
Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 20.01.2015 | Komentarze 4
Po wieczornym spotkaniu wielbicieli rowerów za namową Mirka,postanowiłam mimo wszystko wybrać się przed pracą na wycieczkę do Stegny.Uzgodniliśmy, że naszą wycieczkę rozpoczynamy od zbiórki przy "MC" o godzinie 9 tej. Zaskoczeniem był telefon od Artura ,który również postanowił z nami się wybrać na przejażdżkę.Wspólnie z Leszkiem, Mirkiem, Arturem i Andrzejem wypiliśmy kawę i ruszyliśmy w drogę.Mimo nie najgorszych warunków pogodowych musieliśmy zachować dużą ostrożność, gdyż momentami było ślisko.Będąc już na miejscu wrażenie zrobiła na mnie kąpiel Morsów, na którą prawie bym się skusiła , gdyby nie fakt ,że wieczorem musiałam iść do pracy.Mirka nic jednak nie powstrzymało razem z pozostałymi uczestnikami skosztował kąpieli.Wrażenia były niesamowite .Następnym razem również i ja skorzystam.Czas niestety szybko mijał, aby zdążyć do pracy,musieliśmy się pożegnać z ekipą z Elbląga i wyruszyć w drogę powrotną.Wracając spotkała mnie miła niespodzianka.Wśród mijających mnie samochodów, zaskoczyło mnie trąbienie, patrzę a to moi koledzy i koleżanki z Hiszpanii i pomyśleć jaki ten świat jest mały.Oczywiście jadąc dalej zobaczyłam, że czekają na mnie.Dosłownie chwila na pogaduchy, wspólną fotkę i dalej trzeba było jechać.Podczas powrotu warunki pogody znacznie się pogorszyły i pojawiła się gęstniejąca mgła. Zmęczenie coraz bardziej dawało si we znaki a dodatkowo martwił mnie fakt, że nie zdążę na czas dojechać do Tczewa.Na szczęście wycieczka dobrze się skończyła.Artur dziękuję za wspólne kaemy w jedną stronę.
Również podziękowania dla Leszka Mirka i Andrzeja.Dzięki chłopaki za udany dzień i do zobaczenia na szlaku:)
Komentarze
Gratki za seteczkę :).